Poczatek wyjazdu zakonczyl sie wybuchem detki. Po powrocie do domu, zmianie detek i opon powrot na trase. Wpierw Tarnowo Podgorne, u rodzinki maly obiadek, a potem dalej w trase. Z Tarnowa przez Sady do Kiekrza. Troche bladzenia bo jechalem na nos bez znajomosci trasy :P Dalej rundka wokol Kiekrza. Usilowania znalezienia drogi dookola jeziora skonczyly sie wjazdem w jakies krzaki z blotem i milionami komarow. A miala to byc wycieczka typowo szosowa :P Potem Strzeszynek, Rusalka i okolice i do domu.